wtorek, 31 grudnia 2019

{7 rzeczy 2019 roku, za które jestem wdzięczna}

Znasz mnie już na tyle, żeby wiedzieć, że żadnych podsumowań ani twardych planów na nowy rok nie będzie. Nie napiszę, co wspaniałego spotkało mnie w 2019 (choć było tych fantastycznych chwil naprawdę sporo), ani też nie podzielę się z Tobą moimi zadaniami do wykonania na 2020 (opowiem o nich w odpowiednim momencie). Napiszę Ci natomiast, za co jestem wdzięczna. 
poniedziałek, 23 grudnia 2019

{grzybówki - pierogi na święta, czyli wigilijna tradycja, którą pielęgnujemy już od 5 pokoleń}

Jestem piątym pokoleniem, które je robi. Przede mną lepiła je Praprababcia Anna i jej córka - Prababcia Maria. A później jej córka - Babcia Nadzieja oraz jej córka - moja Mama, Irenka. I teraz ja. Z moją Mamą, jasna rzecz. A wcześniej także z Babcią. Raz w roku, tylko na zimowe święta. Z zebranych jesienią i ususzonych grzybów leśnych oraz ciasta drożdżowego.
piątek, 13 grudnia 2019

{grudniowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w grudniu}

Piątek 13. Trzynastego w piątek. Czy coś Ci to mówi? Bo mi w sumie niewiele. Może jedynie tyle, że o 3 dni spóźniłam się z publikacją tego wpisu. No ale... jak kocha, to poczeka. Tak mówią mądre głowy. Czekałaś? Czekałeś? Zapraszam Cię na grudniową dychę ! 
piątek, 6 grudnia 2019

{Mikołajki, Lofoty i mały konkurs}

Jest tyle rzeczy, o których chciałabym Ci tu napisać, ale wciąż szukam odpowiednich słów. Minęły już ponad 2 miesiące od naszego wypadu na Lofoty, a ja nadal nie potrafię powiedzieć czy napisać więcej, niż "wow". Było pięknie, było magicznie i każdy powinien tego chociaż raz w życiu doświadczyć. Kropka. 
czwartek, 28 listopada 2019

{listopadowy spleen}

Przyznaję, marnie mi idzie listopadowe blogowanie. Rozgrzebanych postów (aktualnie na dokończenie czekają 4, słownie: cztery) dawno już nie głaskały płynnie przeskakujące od klawisza do klawisza na klawiaturze opuszki moich palców. A aparat leży ostatnio w kącie, zakurzony prawie, zapomniany, przykryty gęsto ścielącym się kocim kłakiem tudzież pajęczyną. Bo pajęczyna brzmi mroczniej jednak. Dlatego temu wpisowi towarzyszą zdjęcia z darmowego banku zdjęć. Ale to nie moja wina, wysoki sądzie, to wszystko przez ten cholerny... 
czwartek, 7 listopada 2019

{listopadowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w listopadzie}

Listopad to dla mnie najbardziej przygnębiający miesiąc w roku. Tak, przyznaję się bez bicia. Przy całym moim entuzjazmie i próbach nie denerwowania się na to, na co nie mam wpływu - w listopadzie cierpię. Może nie bardziej, niż w naprawdę upalny lipcowy dzień :P, ale jednak... przyjemnie grzejące plecy swetry i zapach ulubionych świec to za mało, by walczyć z napadającą na mnie coraz wcześniej ciemnością. ;)  Listopad to taki miesiąc przejściowy, w którym mój organizm powoli przestawia się na naprawdę długie wieczory. Dlatego listopadowa dycha to głównie przyjemności, które ułatwią mi przetrwanie najciemniejszego miesiąca w roku. Oto moje 10 rzeczy, które zamierzam zrobić (choć nie muszę) w listopadzie:
czwartek, 17 października 2019

{trzy "skandynawskie" książki idealne na jesień}

Jesień trwa i chociaż ostatnio temperatury w ciągu dnia są całkiem... czerwcowe, to wieczory są już dość długie i ciemne. Nadszedł czas herbaciano-książkowej pogody, jeden z najprzyjemniejszych w roku. Dlatego dziś mam dla Ciebie trzy propozycje lektur, które świetnie wpisują się w jesienną aurę, ale też poruszają ciekawe tematy związane z krajami nordyckimi. 
środa, 9 października 2019

{październikowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w październiku}

Tworzenie dyszek sprawia mi ogromną frajdę. Nie tylko dlatego, że mogę sobie w nich wypisać swoje zamiary, plany, pomysły na dany miesiąc, ale też dlatego, że nie narzucam sobie obowiązku ich spełnienia. Jeśli chcesz sobie przypomnieć, jak to się zaczęło, to zachęcam Cię do przeczytania poprzednich wpisów z tego cyklu, łącznie z pierwszym, rozpoczynającym cykl >>> wpisem marcowym. <<<  To jak myślisz, co będę robiła w październiku? :) 
poniedziałek, 7 października 2019

{do mojej pierwszej zorzy}

Nie da się tego opisać słowami. Tego, co robisz w środku, auroro, z człowiekiem. Zwłaszcza takim, który przez lata, dekady całe, marzył, by cię zobaczyć. I w ogóle nie spodziewał się, że właśnie dziś, teraz, to nastąpi. Że robiąc zwykłe zdjęcie górom skąpanym w morzu, doświadczy twojej obecności. Lekko ścięłaś mnie z nóg i naprawdę nie mogłam uwierzyć, że to ty. I jakkolwiek patetycznie to zabrzmi, jak bardzo natchnione komukolwiek mogą to się wydać słowa – dla mnie to było niemal mistyczne doznanie. Jeden z najpiękniejszych cudów Natury! To spotkanie z tobą, zorzo polarna, to jakiś kosmos. Dosłownie i w przenośni! 
niedziela, 1 września 2019

{wrześniowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię we wrześniu}

Uwielbiam wrzesień! Kończą się wakacje, dzieciaki wracają do szkół, urlopowicze wakacyjni - do pracy, a pogoda - do przyzwoitego stanu. Wrzesień to też od lat nasze wakacje. Bo gdy wszyscy już wygrzali swoje piękne ciała na plażach, najedli się lodów, waty cukrowej, złożyli parawany i rozpakowali walizki - my nasze walizki pakujemy. 
piątek, 30 sierpnia 2019

{o najprzyjemniejszym uczuciu nie bycia na bieżąco}

Wiesz, mam ten fantastyczny przywilej, że nie muszę być na bieżąco ze wszystkimi i wszystkim. I cieszę się bardzo, że mnie tyle omija! Przepychanki, kłótnie, tragedie tego świata, gwiazdy, plotki oraz nic nie znaczące debaty. I choć zaglądam do mediów społecznościowych by sprawdzić, czy świat jeszcze na tych dwóch, trzęsących się nogach stoi, to po paru minutach wyłączam się na nowo. Bo mogę. 
niedziela, 25 sierpnia 2019

{Dary bogów - o mitologii Słowian słów kilka}

"Dary bogów" Witolda Jabłońskiego jednych zachwycają, innych doprowadzają do szewskiej pasji. Jak to możliwe, że wydawałoby się zwykły zbiór słowiańskich mitów ma taką moc sprawczą? Że wkurza, albo oczarowuje? Ukułam na tę okoliczność swoją własną teorię, o której Ci dziś opowiem. Bo mogę. ;) 
niedziela, 11 sierpnia 2019

{sierpniowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w sierpniu}

Sierpniowa lista to jest jakaś porażka! Serio! Nie dość, że jej stworzenie (w głowie) zajęło mi strasznie dużo czasu, to jeszcze zupełnie nie miałam pomysłu na to, co mogłabym fajnego w tym miesiącu zrobić. A ja nie lubię robić niczego na siłę. No chyba, że naprawdę muszę. Dlatego sierpniowa lista składa się trochę z takich rzeczy, które chcę zrobić (ale nie muszę), a trochę z takich, które muszę (ale nie chcę). To co? Lecimy?
czwartek, 25 lipca 2019

{tak jakby laurka}

Mam szczęście do ludzi. Nie ma ich zbyt wielu wokół mnie, tych naprawdę bliskich, ale stawiam na jakość, a nie ilość. Jak to koza, wolno się otwieram przed nowymi, ale gdy już zasiane ziarenko wykiełkuje - pielęgnuję je, podlewam, pielę i pozwalam się rozgościć w moim sercu, zupełnie, jak w ogrodzie. Może właśnie dlatego, gdy ktoś znika z mojego życia na skutek nieprzewidzianych wydarzeń - bywa mi bardzo ciężko.  Moje największe szczęście, to że jest Ktoś , kto trwa przy mnie zawsze i (wierzę, że) na zawsze. 
piątek, 19 lipca 2019

{wegański smalec z białej fasoli}

W moim domu nie robiło się smalcu. A przynajmniej nie mam takich wspomnień z dzieciństwa. Nie pamiętam tego smaku i właściwie nigdy nie czułam potrzeby, by go poznać. Smalec kojarzy mi się bardziej z typowym, polskim weselem, niż z ciepłem rodzinnego domu. Ale mój Małż ma zupełnie inne wspomnienia związane z tym smakiem... 
sobota, 13 lipca 2019

{wiejsko-miejski, czyli co sobie wyobrażam, gdy myślę o naszym przyszłym domu}

Odwiedziłam ostatnio z Przyjaciółką bardzo sympatyczną parę, która codziennie, po intensywnej pracy w mieście, zaszywa się w swoim małym raju, w niewielkiej wsi na Mazurach Zachodnich. Tam realizują nie tylko swoje pasje, ale też swoje ZEN. ;) Stworzyli całkiem uroczy świat, z którego wcale nie chce im się wyjeżdżać. W ogóle mnie to nie dziwi. Zresztą, dziś przemycam Ci na zdjęciach nieco tego klimatu i - zainspirowana - podumam sobie o naszym własnym, wiejsko-miejskim domu. 
czwartek, 4 lipca 2019

{lipcowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w lipcu}

Pierwsze dni nowego miesiąca, dzięki cyklowi wpisów z planem do wykonania, spędzam na rozmyślaniu nad tym, co chciałabym zrobić. Czego doświadczyć, za co się zabrać, z czym się uporać, na co się zdecydować. ;) Za każdym razem pamiętając jednak, że stworzona lista 10 rzeczy, które zamierzam wykonać w danym miesiącu, to tylko sugestia i nic się nie stanie, jeśli któryś z punktów pozostanie bez echa. W lipcu zacznę od... 
niedziela, 30 czerwca 2019

{wszystko ma swój czas}

Ostatnio prawie mieszkam nad morzem. Dziś znów moczyłam zadek w słonej wodzie, słuchałam szumu fal, napełniałam kieszenie gorącym piaskiem, kamykami, muszelkami i wspomnieniami. Na przyszłość. Na jutro. Na cały pracowity tydzień, który przede mną. I tak sobie pomyślałam, że wszystko ma swój czas.
wtorek, 25 czerwca 2019

{koza poleca: Netflix - Jak nas widzą}

źródło: Netflix.com Mój blog jest trochę wnętrzarski, trochę lajfstajlowy, ale co jakiś czas pojawiają się tutaj też treści światopoglądowe. Dlatego dziś poruszam temat trudny, ważny, aktualny. Temat, który na świecie budzi wiele emocji, a jeszcze więcej demonów. Temat, który sprawia, że my, ludzie, wyciągamy pięści i maszerujemy w proteście przeciwko oraz - po drugiej stronie - w jego imieniu. Wszystko to pod wpływem bardzo ważnego miniserialu Netflixa - "Jak nas widzą" (oryg. When they see us). Porozmawiajmy o kolorach, ok? 
sobota, 15 czerwca 2019

{czerwcowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w czerwcu}

Kto mi powie, kiedy i dokąd zwiał maj? ;) Ba, kiedy minęło 15 dni czerwca ja się pytam? ;) Z >>>  majowej listy  <<< udało mi się odhaczyć tylko kilka punktów, ale nie płaczę nad rozlanym mlekiem. Po prostu biorę ścierkę i wycieram. A później rysuję nowy plan. ;)
piątek, 7 czerwca 2019

{powiew lata w kawalerce}

Czerwiec to już praktycznie lato, prawda? I choć wiosna jeszcze kurczowo trzyma się kalendarza, to jej dni są policzone. Raport pogodowy mówi, że na Mazurach Zachodnich: gorrrrąco i słonecznie. Można pływać, opalać się, jeść lody z zanurzonymi w jeziorze stopami. Można też dać się ukąsić komarowi, no ale... uroki lata, prawda? 
niedziela, 19 maja 2019

{tapeta w jeżyny oraz tajemnica kosza na śmieci}

Soczyste, duże, czarnoniebieskie, pulchniutkie, kwaśnosłodkie, piękne, błyszczące kuleczki. Ciemne grona ukryte w intensywnej zieleni liści. Jeżyny. Na samą myśl cieknie mi ślinka. ;) Jak, za ich pomocą, odmieniłam przedpokój?
czwartek, 9 maja 2019

{majowa dycha: 10 rzeczy, które zrobię w maju}

Początek miesiąca to tradycyjnie czas na plany, marzenia, sugestie i listę rzeczy, które mogę, ale nie muszę zrealizować w ciągu najbliższych kilkudziesięciu dni. Maj to miesiąc kwiatów, długich weekendów i pierwszych, wiosennych ulew. Wszystko to ma wpływ na mój grafik. Chcesz poznać 10 rzeczy, które znajdują się w moim majowym scenariuszu? Czytaj dalej! 
niedziela, 5 maja 2019

{tosty z camembertem i pomidorową salsą}

Za co uwielbiam niedziele? Za wspólne, niespieszne i pyszne śniadania. W tygodniu rzadko mamy okazję zjeść coś razem rano, bo R. wychodzi do pracy bardzo wcześnie, a ja nie przełknę niczego o 5.30. ;) Jednak mijający tydzień prawie cały składał się z "niedziel" i to jedno proste oraz szybkie śniadanie połechtało moje kubki smakowe szczególnie.
środa, 1 maja 2019

{Randka w Starym Kinie}

A gdyby tak uciec od codzienności chociaż na chwilę? Na kilka dni? Na weekend? Zmienić otoczenie, zobaczyć nowe miejsce, odetchnąć innym powietrzem? Pobyć w fajnym miejscu, wyspać w wygodnym łóżku, zjeść coś czego się dotąd nie jadło i zapomnieć o troskach dnia codziennego? Taka ucieczka na wieś, w ciszę i spokój? A może by tak zrobić to na odwrót i uciec do... wielkiego miasta? Takiego, które doskonale wie, jak unosić się na fali? 
środa, 24 kwietnia 2019

{3 książki o silnych kobietach, które warto przeczytać}

Stwierdzenie silna kobieta w języku polskim wciąż jeszcze ma wydźwięk pejoratywny. Siła kobiet kojarzona jest głównie z wojującym feminizmem. A raczej z błędnym jego rozumieniem: silna = wrogo nastawiona do mężczyzn, roszczeniowa, kłótliwa, brzydka baba, najpewniej lesbijka z ambicjami, chcąca wzbić się wyżej, niż powinna.
środa, 10 kwietnia 2019

{kwietniowa dycha: 10 rzeczy, które zrobię w kwietniu}

Kwiecień-plecień, bo przeplata... i choć właśnie mija 10 jego dzień, dzielę się z Tobą moją kwietniową dychą, czyli 10 rzeczami, które zamierzam zrobić w tym miesiącu. Nie zapomniałam, chociaż faktycznie mam małe opóźnienie. ;)
niedziela, 17 marca 2019

{skarby z targu staroci}

-Stare, ale jare! Niech Pani bierze i się nie targuje, bo już taniej się nie da! - usłyszałam od sprzedawcy z olsztyńskiego targu staroci, gdy po raz trzeci brałam do ręki dziwne, miedziane ustrojstwo z drewnianą rączką i oglądałam je z każdej strony. No jak taniej, niż 10zł się nie da, to wezmę.  - pomyślałam - Bo mnie intryguje. No i wzięłam. Ale co wzięłam, to nie do końca wiem. ;) Jakiś taki s k a r b . 
wtorek, 5 marca 2019

{marcowa dycha: 10 rzeczy, które zrobię w marcu}

Marzec to ten czas, kiedy w powietrzu czuć już wiosnę, chociaż pogoda potrafi jeszcze nieźle zaskoczyć. Gdy ptaki zaczynają głośniej śpiewać, a słońce mocniej ogrzewa twarz, zaczyna się etap chce mi się chcieć . U mnie trwa on mniej więcej do pierwszego upału. Co roku mam w związku z tym nadzieję, że czas tropikalnych temperatur nie nadejdzie wcześniej, niż w lipcu. ;) W ramach tego całego chcenia przygotowałam sobie listę 10 rzeczy, które mam zamiar zrobić w marcu i dziś się tą listą z Tobą podzielę. Co takiego będę robić w marcu?
sobota, 2 marca 2019

{"Farerskie kadry. Wyspy, gdzie owce mówią dobranoc" - rozmowa z Maciejem Brenczem, autorem książki o Wyspach Owczych}

fot. Maciej Brencz Wyspy Owcze. Smagane wiatrem, wulkaniczne, bezleśne kawałki skalistej ziemi, rozrzucone losowo na Morzu Norweskim. Kilkanaście fragmentów lądu zbudowanego z ciszy, prostoty i geniuszu Natury. I prawie osiemdziesięciu tysięcy owiec. To jedno z moich marzeń podróżniczych do spełnienia. Niedawno swoją premierę miała książka, dzięki której jeszcze bardziej zapragnęłam TAM być. 
wtorek, 5 lutego 2019

{bajka o starym krześle z wielkim sercem}

A gdybyś była / był krzesłem, to jakim? Ciężkim, drewnianym z oparciem, w stylu kolonialnym? Czy może lekkim, polipropylenowym, nowoczesnym designem na cienkich, metalowych nóżkach? A może zwykłym, prostym taboretem? Lub wygodnym, rozłożystym fotelem z podnóżkiem? Ja... ja byłabym...
wtorek, 29 stycznia 2019

{otwarte półki w kuchni - warto czy nie warto?}

Korzystając z chwili przerwy w pracy i słuchając, jak szczawiowa pyrka sobie powolutku, a zmywarka robi to, co do zmywarek należy, przyglądam się naszej kuchni. Po sześciu latach od generalnego remontu zmieniłabym tu naprawdę niewiele. Wygląda na to, że te kilka lat temu podjęłam całkiem słuszne decyzje, urządzając nasze pierwsze w życiu, małe ale własne M. Jedną z nich była rezygnacja z wiszących szafek. Zamiast nich - otwarte półki, o których marzyłam, i których naoglądałam się w nowoczesnych, skandynawskich wnętrzach. Czy było warto? 
środa, 23 stycznia 2019

{najlepsze na świecie ciasto czekoladowe bez mąki}

Tak to jest, gdy zaśpisz, zapomnisz i w ogóle zgubisz datę własnych urodzin gdzieś w czeluściach zajętej innymi sprawami głowy. Na kilka dni przed dwiema imprezami urodzinowymi (jak szaleć, to szaleć!) zostajesz bez tortu, bo Twoja ulubiona koleżanka od tortów nie ma już wolnych terminów. Wybór między dostępnymi w sklepie tortami, a pieczeniem bezglutenowego biszkopta samodzielnie jest jak wybór między salcesonem a pasztetową. W obu przypadkach czeka Cię tor przeszkód. ;) 
wtorek, 1 stycznia 2019

{siabada, siabada, nowy rok, nowa ja?}

Jak się Katarzyna głosi, tak się Nowy Rok nosi. I chociaż ja jestem z tych marcowych Kaś, to wierzę, że moje październikowe imienniczki wiedziały, co robią, a to polskie do bólu - jak moje imię - przysłowie się sprawdzi. Bo październik był bardzo ładny. Książkowo jesienny wręcz. I pełen książek - też! Generalnie cały 2018 był pełen książek, ale nie tylko. Emocje, decyzje, wybory między tym, co dla mnie dobre, a tym, co dobre dla innych, zmiany i generalnie takie tam kozie dyrdymały. Efekt: you know nothing, Koza Snow.*