niedziela, 28 listopada 2021

{panele ścienne w kuchni - jak zrobić lamperię samodzielnie i niedużym kosztem?}

To niesamowite, jak wiele ciepłych słów i wiadomości spłynęło do mnie po opublikowaniu >>> wpisu z metamorfozą naszej kuchni. <<< Bardzo dziękuję! Ogromnie mi miło! Wśród tych wiadomości znalazło się też naprawdę sporo pytań o nasze panele na ścianie: skąd są, gdzie kupiliśmy, z czego są zrobione, jak je przymocowaliśmy do ściany i tak dalej... Już odpowiadam:
niedziela, 14 listopada 2021

{jej wysokość tapeta, czyli metamorfoza kuchni w kawalerce}

Kuchnia to serce domu. W kuchni toczy się życie. A czasami rewolucje. Ale kuchnia w naszej kawalerce to także jadalnia i domowe biuro. Miejsce spotkań i imprez. A nawet „drugi pokój”, gdy między nami lecą iskry, a ja mam ochotę wyjść do drugiego pokoju i trzasnąć drzwiami, których nie mam. ;) Nasza kuchnia to także poligon doświadczalny. Badam tu natężenie miłości mojego Małża do mnie. Jak? 
czwartek, 11 listopada 2021

{kozia dycha, czyli jedenaście myśli na 11. listopada}

  Jedenasty listopada jest trudny. W ogóle cały listopad jest trudny. Bury, szary, ciemny, smutny, nawet gdy próbuję go odczarować swoimi małymi rytuałami, kąpielami leśnymi, słuchaniem morskich fal. Jest trudny, zwłaszcza w Polsce. W moim ukochanym kraju, za którego obrazem z dzieciństwa tęsknię, a który już nigdy nie wróci, choćbym nie wiem jak się starała.  Dziś, zamiast standardowej >>> KOZIEJ DYCHY <<< zostawiam tu 11 myśli na 11. listopada. 
niedziela, 7 listopada 2021

{o tym, jak upolowałam designerską lampkę za grosze}

Jestem mistrzynią ciętej riposty spóźnionej o dwa dni, mam czarny pas z odkurzania książek, pierwsze miejsce w biegu z meblami dookoła kawalerki oraz złoty medal w skokach na głęboką wodę, czyli w spełnianiu najbardziej abstrakcyjnych wydawałoby się marzeń. Oprócz tego mam jeszcze jedną zaletę: gdy coś mnie męczy, kosmate myśli nie dają spać - przekopuję internet w poszukiwaniu staroci, niespotykanych mebli, dodatków. Co takiego znalazłam tym razem? Brzydkie kaczątko wśród lamp. Kaczątko z książęcym rodowodem. 
środa, 3 listopada 2021

{Islandia część 2: Diamentowa Plaża}

Jeśli nie chcesz mojej zguby, diamenty daj mi, Luby! - zwróciłam się do mojego Małża, gdy późnym, wrześniowym wieczorem planowaliśmy kolejny dzień naszego >>> islandzkiego urlopu . <<< Ale to nie mogą być byle jakie diamenty… poprosiłam o mój ulubiony rodzaj biżuterii – stworzony przez Matkę Naturę. Niepowtarzalny. Codziennie inny. Zaskakujący i zapierający dech w piersiach.  Czy to dostałam? Och, dostałam o wiele więcej. Już sama droga sprawiła, że oniemiałam.