{podsumowanie czerwca, czyli trochę inna kozia dycha}
Nie wiem, jak Ty, ale ja wszystkie zaoszczędzone w czerwcu pieniądze zostawiam w osiedlowym warzywniaku, u Pani Gosi, która w zamian pakuje mi do torby najpiękniejsze truskawki i czereśnie. Nie wyobrażam sobie lata, a szczególnie czerwca, bez tych owoców. Bez czego jeszcze? I co u mnie słychać, skoro cały miesiąc nie odzywałam się na blogu? Zapraszam na nietypową KOZIĄ DYCHĘ .
7 komentarzy: