{Szałwia jak malowana, czyli wiosenna odsłona starej komody}
Wiosna przyszła, nie ma na to rady! A wraz z wiosną dłużej otwarte okna, dni dłuższe i dłuższe w plenerze spotkania. I ja jakoś tak dłużej już na tę wiosnę czekać nie chciałam… Z wiosną przychodzi nadzieja, a nadzieja – jak powszechnie wiadomo – ma kolor zielony. Idąc dalej tym tropem, dodając pewien coroczny, kozi rytuał i trochę farby kredowej... Wiosna zamieszkała też u nas, w kawalerce.
8 komentarzy: