{wrześniowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię we wrześniu}
Spod rudawych rzęs patrzą na mnie orzechowe, łagodne oczy. Nieco nieśmiałe, nieco speszone dopiero co zakończonym występem starszego, przebojowego brata. Wrzesień. Za dnia otula miękkim słońcem, a nocą - wełnianym kocem. Pod nos podaje pachnącą herbatę i podsuwa książki. A koty są jego tajnymi współpracownikami, to pewne. Zwijają się w kłębki tuż przy nogach i snują to swoje wrześniowe mruczando. I w takich właśnie okolicznościach powstała tegoroczna, wrześniowa KOZIA DYCHA. Serdecznie zapraszam do lektury! :-)
5 komentarzy: