{czarno to widzę, czyli o krzesłach raz jeszcze}
Udało się. Po kilku tygodniach udawania psa podchodzącego do jeża, krzesła są gotowe. I już zaczynam żałować, że są tylko dwa, że mieszkamy w kawalerce, której ściany nie są z gumy i nie mamy miejsca na kolejne do kolekcji. Ale czy to mnie powstrzyma? ;)
55 komentarzy: