niedziela, 28 października 2018

{stare-nowe i nowe-stare krzesła w kuchni}

Jako nastolatka dostałam od przyjaciółki ze szkolnych lat kartkę, na której narysowane było krzesło i widniał napis: "Chair is always good to have, so your friend can sit beside you".  W wolnym tłumaczeniu oznacza to mniej więcej tyle, że krzeseł w domu nigdy dość. ;)  Kartkę zachowałam do dziś i czasami, gdy otwieram pudło z pamiątkami, myślę o M. ciepło. Mam nadzieję, że to odczuwa. A ja od tamtej pory bardzo poważnie traktuję zapisane na urodzinowej kartce motto. Faktycznie dobrze jest mieć w domu krzesło, aby przyjaciel mógł usiąść tuż obok. 
niedziela, 14 października 2018

{Bieszczadujmy cz. 1}

Po prawie siedmiuset kilometrach wjechaliśmy w mgłę i las tak gęsty, jak żaden, który do tej pory widziałam. A widziałam już trochę. Zgubiłam podeszwę w niemieckim lesie nad Bodeńskim, obtarłam pięty do krwi u podnóża Alp i gór Harzu. Dzielnie maszerowałam 20km w długiej spódnicy i pożyczonych trampkach po lasach i górkach Nadrenii, choć o wyprawie dowiedziałam się na kilka godzin przed startem. Przemokłam do cna spacerując z Adamem Wajrakiem po Puszczy Białowieskiej - w jej obronie. Praktycznie co tydzień nabieram energii między drzewami w mazurskich i warmińskich lasach. Regularnie bywam w nadbałtyckich. Odwiedziłam też norweskie. Ale to nie to samo. Dzikość serca. Dzikość lasu. Tam nawet powietrze jest pełne... no właśnie, czego? Tajemnicy.