środa, 10 sierpnia 2022

{sierpniowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w sierpniu}

 

Cześć! Po kilkumiesięcznej przerwie wracam do mojego ulubionego cyklu, czyli koziej dychy. Brakowało mi tych małych list z podpowiedziami, inspiracjami i pomysłami na spędzanie czasu. Postanowiłam więc wrócić do tego i oto ona: sierpniowa dycha! Jesteś ciakawa/y co sobie wymyśliłam?

Szukasz inspiracji? >>> Tutaj znajdziesz wcześniejszy KOZIE DYCHY! <<< Bierz i korzystaj! 



1. Złapię gwiazdkę!

Spadającą taką! Bo sierpień to przecież czas perseidów! Złapię w kadr, w oko, w cudowną, sierpniową noc! :) Z pewnością połączymy to z nocowaniem na działce, może ogniskiem i możliwe też, że zaprosimy na taką nockę przyjaciół. Najpierw jednak poczekam na informacje od Karola "Z głową w gwiazdach", żeby wybrać najlepszy termin. ;)

2. Nauczę się czegoś nowego!

Pierwszą taką rzeczą będzie... podawanie Milowi, naszemu kotu-staruszkowi, tabletek. Jestem przerażona, bo od "tych rzeczy" (czyli podawania leków czy wizyt u weterynarza) jest R. Ja jestem od głaskania, rozpieszczania i dawania smaczków. Ale tak się składa, że czeka mnie aż 5 dni bez R. w domu, więc muszę sobie jakoś poradzić. Uff... pierwsza próba już jutro! Nie jest to jakaś fascynująca nowa umiejętność, ale ludzki mózg lubi się uczyć, niezależnie od tego, czy to będzie fizyka kwantowa czy podawanie lekarstw uzbrojonemu w kły i pazury mięsożercy. ;-)

3. Spełnię marzenie!

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką o tym, jakie to zabawne, jak z wiekiem zmieniają nam się marzenia i priorytety. Przed 30. chciałam głównie podróżować, imprezować ze znajomymi, jeździć na koncerty i doświadczać nowych rzeczy. Po 30. (choć już jestem raczej przed 40.) marzę tylko o tym, by móc w spokoju poczytać książkę, pracować mniej ale z lepszym rezultatem, spędzać jak najwięcej czasu na działce i zbudować dom, w którym będzie miejsce do spania dla naszych przyjaciół rozsianych po świecie. 

Większość z tych punktów mogę już odhaczyć. Brakuje jeszcze domu. ;) Ale... właśnie coś budujemy na działce! I choć nie jest to jeszcze nasz wymarzony dom, traktujemy to jak "próbę generalną". Co nieco możesz już podejrzeć na >>> kozim instagramie <<<, a za jakiś tydzień-dwa pojawi się wpis na blogu. 


4. Wyślę pocztówkę!

Wysyłacie jeszcze pocztówki z wakacji? Albo z okazji urodzin? Świąt? Bardzo lubię ten zwyczaj i staram się wysyłać kartki świąteczne, ale też takie bez okazji. Kilka dni temu wymieniłam się adresami z koleżanką, która mieszka w Holandii i obiecałyśmy sobie, że co jakiś czas wyślemy sobie pocztówkę. Tak dla przyjemności. :-)

Gdy mieszkałam nad Jeziorem Bodeńskim, w południowej części Niemiec, korzystałam z portalu postcrossing - znasz? Szybka rejestracja i możesz otrzymywać i wysyłać pocztówki do ludzi z całego świata! Bardzo fajna sprawa. Nie jestem pewna, czy portal wciąż działa, ale może warto sprawdzić? 

5. Sprzedam, oddam, podaruję!

Moja kozia wyprz trwa. kilka rzeczy już znalazło nowe domy, całkiem sporo czeka jeszcze na zdjęcia i wystawienie. Cieszę się na to "odgracanie", chociaż szczerze mówiąc, nie mam za wielu rzeczy z kategorii ubrania i dodatki. Serio! Dlatego sprzedaję też m.in. rzeczy mojej Mamy. Ale chcę zrobić jeszcze porządki w różnych dekoracjach do domu, naczyniach, zbędnych rzeczach, które mogą jeszcze komuś posłużyć. Może na tym polu znajdzie się więcej "perełek" poszukujących domu? 


6. Urządzę!

Z punktem 3 wiąże się więcej pracy, niż tylko postawienie domku ogrodnika i wrzucenie do niego wszystkich narzędzi. ;-) Okej, mogłabym tak zrobić, ale to nie byłabym ja... ja lubię, gdy zwykłe miejsca czy przedmioty sprawiają mi estetyczną przyjemność. Dlatego wnętrze koziej chatki, jak pieszczotliwie nazywam ten budynek, będzie urządzone. 

Będzie pomalowane, będzie tam miejsce na każdą łopatę, grabie czy wąż ogrodowy, jaki tylko trafi w me ręce. Będzie tam miejsce do pracy, do przechowywania doniczek, nawozów, nasion itp. Będzie też dmuchany materac, koce i poduchy, na których zamierzam spać w ciepłe noce, po ognisku z przyjaciółmi. :-)

7. Pośpiewam przy ognisku!

A propos ogniska... sierpień to idealny miesiąc, by przy nich siedzieć w wieczory już ciemniejsze i chłodniejsze, niż lipcowe. I taki mam zamiar, gdy tylko R. wróci i dokończymy urządzanie chatki. Reaktywujemy nasz zespół i będziemy śpiewać, upieczemy ziemniaczki w popiele i z pewnością o niektórych zapomnimy, pogapimy się w gwiazdy i będziemy śmiać do rozpuku - sprawdzone info! ;-)


8.  Wrócę na Islandię!

I choć nie będę tam fizycznie, to włożę mój ukochany zielony sweter lopapeysa, zaparzę herbatę z islandzkiego mchu, powspominam naszą podróż przeglądając zdjęcia i filmy oraz obejrzę wybuch wulkanu na YT na żywo! Może nawet dokończę ten rozgrzebany wpis blogowy o Strokkurze? ;-) 

9. Wykąpię się w jeziorze!

Podczas spotkania z koleżanką mieszkającą w Gdańsku powiedziałam "gdybym tu mieszkała, to pewnie byłabym nad morzem codziennie!". M. odpowiedziała, że nie pamięta kiedy ostatnio była na plaży i bardzo mnie to zdziwiło. A później przypomniałam sobie, że mieszkam w jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce, mam w obrębie miasta 5 jezior i... nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na plaży! ;-) 

No dobrze, pamiętam, ale na pewno nie było to latem (dzikie tłumy i upały mi nie służą). Czasami łatwiej jest pojechać gdzieś daleko, niż przejść się nad jezioro oddalone o jakieś 20 minut spacerku od domu. 


10. Najem się...

...jeżyn i malin, do woli! Co prawda nasze krzaczki są malutkie i jeszcze nie owocują, ale już za moment w sklepach zaroi się od jeżyn i innych jesiennych owoców. I będę je jadła całymi garściami w oczekiwaniu na to, aż nasze osobiste krzewy urosną na tyle duże, by owocować. 

A Ty? Co będziesz robić w sierpniu? 

Uściski, k. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz. :)

Ps. bardzo proszę bez spamowania w komentarzach linkami do stron firmowych - to nie przejdzie. ;)