Ciekawa jestem bardzo, czy któraś z moich Czytelniczek lub któryś z Czytelników pracuje zdalnie? Z domu? Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każda branża na to pozwala oraz że taki tryb pracy nie jest dla każdego. Chociaż pand3mia pokazała, że wbrew pozorom jest tych zawodów więcej, niż myślimy.
Dziś zapraszam Cię do tego niedużego, ale bardzo ważnego pokoju w naszym Domu: biura, które od czasu do czasu pełni także funkcję pokoju gościnnego (ale o tym przygotuję oddzielny wpis).
Ja zaczęłam pracować w z domu kilka lat przed lockdownem (z przerwą na etat w agencji reklamowej) i uwielbiam to! Nawet, gdy moim home office był kuchenny stół w kawalerce czy kanapa, nie wyobrażałam sobie codziennego przesiadywania w firmie od 8 do 16 (nigdy nie mówię nigdy, ale doświadczyłam i nie czułam się z tym dobrze). Bardzo mnie to męczyło, ale też tłumiło moją kreatywność, która włącza się o różnych porach dnia i nocy, nie tylko w ciągu wyznaczonych 8 godzin.
Małż czasami też pracuje zdalnie i właśnie dlatego, podczas projektowania naszego Domu, jednym z głównych musimy to mieć było domowe biuro. Gdyby nie ograniczał nas metraż, to pewnie stworzyłabym tu też swoją pracownię, taki warsztat do tworzenia biżuterii i innych kreatywnych zajęć. Może kiedyś... w domku ogrodnika? ;)
Marzenia i potrzeby
Marząc o pięknym, przytulnym, funkcjonalnym domowym biurze na 9 metrach kwadratowych nie można się jakoś bardzo rozpędzić. ;) Ale żyłam w kawalerce przez ostatnie 11 lat - nieduże przestrzenie to pikuś! Dużo łatwiej jest mi urządzić takie biuro, niż na przykład naszą sypialnię, która wraz z garderobą i łazienką ma niemal tyle metrów, co całe nasze poprzednie mieszkanie. Na szczęście tym razem ta przestrzeń, choć wciąż wielofunkcyjna, nie musi pomieścić wszystkiego.
Halo, tu baza
Na podłodze mamy deski sosnowe, dwukrotnie ługowane i lakierowane. Sufit i opaskę wokół okna pomalowaliśmy na biało. A na ścianach, dzięki uprzejmości cudownych dziewczyn z Sandberg Wallpaper - położyliśmy tapetę. I to nie byle jaką! Ten kwiecisty wzór w odcieniach szałwii to najlepszy wybór do tego pokoju. Poza tym - ma bardzo ciekawą historię: powstał na cześć Olofa Rudbecka starszego, szwedzkiego profesora, założyciela ogrodu botanicznego w Uppsali. Tapeta występuje w trzech wariantach kolorystycznych i przysięgam, mogłabym mieć każdą jej wersję w domu. :D
Co i skąd:
- tapeta >>> Olof sage - Sandberg Wallpaper <<<
- podłoga: deski sosnowe z tartaku, ług Flugger, półmatowy lakier wodny;
- sufit i opaska wokół okna: deski świerkowe, primer oraz farba do drewna Flügger Off white;
- listwy przypodłogowe: drewlux, malowane na kolor Flügger greige FL8011;
- drzwi: DRE model Estra, kolor kaszmir
- gałka do drzwi z patynowanego mosiądzu: Victorian
Tu piszemy, tu siedzimy, tu przechowujemy
Nie marzyłam o czarnym biurku. Marzyłam o starym, ciemnobrązowym, najlepiej takim, przy którym jakiś autor napisał swoją debiutancką powieść albo jakiś inspirujący reportaż. ;) Jednak, gdy zobaczyłam ten stary model ikeowy w świetnym stanie i jeszcze lepszej cenie na olx, po prostu kliknęłam "kup". Wymiary ma idealne, jest szuflada, optycznie wygląda lekko i zrobione jest w całości z drewna (dno szuflady jest z płyty). Czy można chcieć więcej? Na pewno! Ale nie za parę zł. ;) A wiadomo, że dom to skarbonka bez dna, więc lepszy jest kompromis.
Co i skąd:
- biurko, fotel, komoda, regał - olx, lokalny sklep ze starociami;
- krzesło - to już chyba vintage ;) ikea; moje własne, zakup sprzed 20 lat;
- futon ze stelażem - Karup design (polska marka!) kupiony w andlight.pl
Koza, tu jest jakby przytulnościowo
Ściany, podłoga i meble robią wnętrze, ale nic tak nie dodaje przytulności i domowego charakteru, jak tkaniny i dekoracje. Zgodzisz się? No, może jeszcze tapeta! Zwłaszcza, gdy zdecydujemy się na położenie jej na wszystkich ścianach. Nawet nieduże pomieszczenie nabiera wtedy ciepłego, przyjemnego charakteru. Staje się troszkę taką norką, a ja lubię przytulne norki. ;)
Co i skąd:
- zielony stolik - prezent od Małża, lokalna kwiaciarnia;
- zasłonki w kratkę - h&m home;
- koc - madame stoltz;
- poszewki na poduszki - zbieranina z wielu lat: m.in. ikea, h&m home, jysk;
- plakat "Mazury Wiosna" Ryszarda Kai - galeriaplakatu.pl
- mały botaniczny obrazek - pocztówka, którą dostałam kilka lat temu;
- ilustracje słowiańskie - Natalia Noszczyńska (te pochodzą z kalendarza);
- ilustracja botaniczna z łubinem - targ staroci;
- ilustracja z kwiatem paproci - książeczka "Matka przyroda i jej dzieci" Alojzy Nagel
- plansza z roślinami pod ochrona - vintage, odkupiona od koleżanki;
- koszyki z trawy morskiej - zbieranina z kilkunastu lat, nie pamiętam skąd są;
- wiklinowe organizery, dywan - Ikea;
- alabastrowa lampka, zielony słoik apteczny, pudełko gliniane, pudełko mosiężne, wazoniki, butelki i inne duperelki - upolowana na starociach;
- duża gliniana amfora - lokalny sklep ogrodniczy + czarna farba ;)
Jejkuś jejkuś wszystko idealnie 💕
OdpowiedzUsuńOlcia, dzięki!
UsuńKozuniu tu jest przepięknie 🤎
OdpowiedzUsuńJak mi miło :) dziękuję!
UsuńKasiu, przykro mi , ale nie mogłabym tu pracować … ten pokoik jest tak przytulny, i tak piękny , że wciąż wodziłabym oczami po ścianach.. zero skupienia 100% relaksu🤣❤️❤️
OdpowiedzUsuńNo i cieszę się , że w jakiś sposób mogliśmy pomóc w spełnieniu twych marzeń.. przytulam Beata vel qra_domowa
Haha Kochana Beatko, ale mnie wystraszyłaś :D dziękuję za ten cudowny komentarz! Zasługujecie z Jureczkiem na peany na Waszą cześć!
UsuńMy z mężem też home office od wspomnianych 👑🦠 czasów i już sobie nie wyobrażam powrotu do biura! Czekałam na ten wpis (tak jak i poprzednie) - piękne wnętrze jak zawsze, bardzo przytulne :) Można wiedzieć gdzie dostać taką ładną klamkę okienną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monia
Hej hej, bardzo mi miło! :) Klamki w oknach to zryw - wpisz w przeglądarkę, znajdziesz na pewno. :)
UsuńPrzepięknie...Tak klimatycznie...Nie wiem czy byłabym w stanie pracować...Wolałabym chyba tylko kontemplować piękno tego miejsca🤭 Lub czytać...Albo gapić się w okno...
OdpowiedzUsuńMożna tu robić to wszystko, bo czemu nie? :) Dziękuję!
UsuńNo wyszło wszystko przytulnie i uroczo 😍 w takim wnętrzu można pracować😊
OdpowiedzUsuńA czasami nawet nocować :D
UsuńPrzyjemne miejsce do pracy ☀️
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak właśnie jest :)
UsuńPiękny i przytulny, marzy mi się podobny klimat w sypialni, może nieco jaśniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję! W rzeczywistości nie jest tu tak ciemno, ja lubię nastrojowe zdjęcia, ale nie umiem robić takich pod światło za bardzo i stąd "ciemność" :)
UsuńKasiu podoba mi się dosłownie wszystko...jeśli jednak mam wybrać tzw."smaczki" to padnie na przepiękny, zielony prezent od Małża, drewniany mebelek, biurko, dywan, zasłonki i tapeta Sandberg, do których mam wielką słabość 😉Niech Ci się kochana twórczo pracuje w tym przytulnym miejscu.
OdpowiedzUsuńUściski Nela😘
Cieszę się bardzo, że Ci się podoba, Naluś! :) I dziękuję!
UsuńPiękne biuro. Zaciekawiło mnie, w jaki sposób położyliście tapetę na drewnianej ścianie? Czy tak samo jak robi się to na tradycyjnej?
OdpowiedzUsuńHej, mamy ściany na pióro-wpust, z bardzo małymi "rowkami" między nimi, przykleiliśmy tapetę bezpośrednio na nie. :) Taki sam klej i metoda klejenia, jak na innych ścianach.
UsuńTo mój pierwszy komentarz gdziekolwiek :-) wspaniałe, pięknie ze smakiem i przytulnością, która otula od samego patrzenia. Każde wnętrze oglądam i dopatruję szczegółów. Dzięki temu moja łazienka zyskała nową zasłonę prysznicową, a pokój dzieci zasłony w kratkę. Podziwiam za umiejętność łączenia wzorów z takim smakiem. Jest pięknie. Wszędzie ❤️
OdpowiedzUsuńAleż mi miło, dziękuję!
Usuń