-Kocie, miałam gdzieś takie jajeczka papierowe na wstążkach, pamiętasz? Przywieźliśmy je jeszcze z Niemiec, lata temu... takie z motylkami... nie wiesz, gdzie mogą być? - usłyszał R. wracający z ostatnich zakupów świątecznych. Ta cisza, która potem nastała - uwierz mi na słowo - założyła sobie na nos okulary, by jeszcze lepiej widzieć to mistrzowskie przewracanie oczami, które dostałam w odpowiedzi. Ale przynajmniej nie wymsknęło mu się żadne "ja pierdolę" ani inne "Kasieńku, co ty znowu wymyśliłaś?"...
A wymyśliłam niemało! Stwierdziłam, że zrobię sobie jedną jedyną świąteczną dekorację, taką na ostatnią chwilę i w duchu #lesswaste: powieszę na świeczniku nad stołem JAJA. Ale nie byle jakie, tylko takie trochę w stylu japandi? A może wabi-sabi? Intrygujące?
Jajka znalazłam, ale okazało się, że kokardki zżółkły, motylki wyblakły, czerwone kropki wyglądają jak krew i co ja w ogóle miałam w głowie, gdy je kupowałam?! Postanowiłam zaszaleć i nie tylko zmienić im kolor oraz zawieszki, ale też całą teksturę! A najlepsze jest to, że wszystkie składniki miałam już w domu. I jestem pewna, że Ty też masz. :)
Oto przepis na wielkanocną dekorację diy na ostatnią chwilę.
Potrzebne będą:
- jajka (styropianowe, papierowe, plastikowe... a może nawet wydmuszki?!),
- dowolna farba o matowym wykończeniu (świetnie sprawdza się farba do ścian, sprawdziłam ;)),
- soda oczyszczona,
- mielona kawa,
- pędzle, patyki do szaszłyków, nożyczki i sznurek,
- klej na gorąco lub dowolny, bezbarwny klej w płynie.
Jak to zrobiłam?
- Po pierwsze: wymieszałam wybraną farbę z sodą oczyszczoną w proporcjach mniej więcej 1:2 (robiłam to na oko, ale im więcej dodasz sody, tym bardziej gęsta będzie pasta, która z tego połączenia powstanie).
- Do miseczki wsypałam sobie też zmieloną kawę, około 2 łyżeczek, ale ile zużyjesz zależy od Ciebie.
- Moim jajkom z motylkami usunęłam wstążeczki, w dziurki po nich - wsadziłam patyki do szaszłyków. Dzięki temu dużo łatwiej poradziłam sobie z pomalowaniem pastą całego jajka.
- Każde jajo najpierw malowałam pastą z farby i sody. Pokryłam dokładnie całą powierzchnię dbając o to, by zostały widoczne ślady od pędzla, grudki, nierówności. To dodaje uroku!
- Następnie, innym pędzlem, nakładałam, nakrapiałam, rozsmarowałam ziarenka mielonej kawy na powstałej powierzchni. Zależało mi, by kawa była raczej akcentem, ale jeśli chcesz, możesz w niej obtoczyć całe jajo. To od Ciebie zależy, jaki efekt chcesz uzyskać. Tak przygotowane jajo odstawiałam do wyschnięcia.
- Po wyschnięciu pierwszej warstwy - jeśli uznałam, że była taka potrzeba - powtarzałam malowanie pastą, uzupełniałam ubytki, dodawałam więcej struktury. Gotowe jajka schły sobie... aż wyschły. ;) Acha, kawa może się lekko kruszyć po wyschnięciu, dlatego możesz zalakierować jajo matowym lakierem, jeśli czujesz taką potrzebę. Moje nie są lakierowane.
- Gdy jajka wyschły, delikatnie zdjęłam je z patyków i za pomocą kleju na gorąco przymocowałam nowe sznurki. Celowo ucięłam ich różne długości, bo chciałam, by zwisały na różnych wysokościach na świeczniku nad kuchennym stołem.
- Ostatni punkt to zawieszenie jajek w miejscu docelowym. Tu nie tylko będą ozdobą, ale też wyschną sobie już tak do końca. :) Gotowe!
Faktycznie, co Ty miałaś w głowie jak kupowałaś te z motylkami?? Jaja w obecnej postaci przekozak. Wiszącego świecznika niezmiennie zazdroszczę. Wesołego, smacznego, mokrego i śmiganego. Maruda ogrodowa ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam je z 10 lat temu w Müllerze, taki trochę Rossmann, a trochę Empik w wersji niemieckiej. Wybacz, małolacie, nie wiedziała, co czyni! 🤪
UsuńOch, ten wieniec jest wspaniały! Pięknie to wygląda!
OdpowiedzUsuńNatrafiłam tutaj w przypływie poszukiwania inspiracji na nadchodzącą Wielkanoc. Uwielbiam wszelkiego rodzaju DIY, które można wykonać niskim kosztem, a są one po prostu wyjątkowe, bo są "takie nasze". :) Podoba mi się patent z wykorzystaniem mielonej kawy - tego nie znałam! Sama takie jaja styropianowe miałam okazję już kiedyś ozdabiać w czasach szkolnych. Z wielką przyjemnością do tego powrócę, a za patent z kawą dziękuję! <3
OdpowiedzUsuńHej Karolina, bardzo się cieszę, że moje małe diy wyzwoliło w Tobie kreatywność na nowo! Trztmam kciuki za piękne ozdoby!
Usuń