niedziela, 27 lutego 2022

{lutowa dycha, czyli... 10 rzeczy, które możemy zrobić, by wesprzeć Ukrainę}



Gdyby ktoś kilka tygodni temu powiedział mi, że będę żyła w czasach, gdy widmo wojny zapuka do mych drzwi - pomyślałabym, że zwariował. A jednak, wojna zapukała do drzwi tuż obok, niespodziewanie i brutalnie. I choć tak naprawdę zaczęła się już w 2014 roku, dopiero 4 dni temu wybuchła z impetem. 

Czy jestem przerażona? Owszem. Czy się załamuję? Nie, bo to nie o mnie i o moje emocje teraz chodzi. Staram się raczej przekuć moje obawy w działanie. Pomóc tak, jak mogę i potrafię. I dziś przychodzę do Ciebie z 10 punktami, w których podpowiadam, jak możemy realnie pomóc Ukraińcom w tym dramatycznym czasie. To taka szyta na miarę czasów kozia dycha. 


1. Pomóż, dosłownie 

Jeśli masz możliwość: zorganizuj transport uchodźcom z granicy do bezpiecznego miejsca. Pomóż im dostać się do rodziny, znajomych po tej stronie granicy. Nakarm, daj pić, okryj kocem i uspokój dobrym słowem.
Spróbuj, przed podjęciem spontanicznej decyzji o wyjeździe pod granicę, dowiedzieć się czegoś więcej o potrzebach. Istnieje wiele dedykowanych grup na fb, w których znajdziesz zarówno ogłoszenia o poszukiwaniu transportu, jak i informacje dotyczące aktualnej sytuacji. 

2. Wesprzyj zbiórkę

Polecam Ci kilka sprawdzonych, zweryfikowanych organizacji, fundacji, które sama wspieram oraz jedną stronę rządową:

3. Zostań wolontariuszką/em

Dowiedz się, jak pomaga Twoje miasto lub gmina i zobacz jak w związku z tym możesz pomóc. Jakie zbiórki i na jakie cele są realizowane. W ciągu tych kilku dni bardzo dużo rzeczy się zmienia i na przykład teraz większość zbiórek apeluje o artykuły medyczne i lekarstwa. Zanim pomożesz - sprawdź jaka pomoc będzie najlepsza. 

Całkiem możliwe, że w Twojej okolicy działają już organizacje niosące pomoc i potrzebują dodatkowych rąk do pracy. Może przydasz się przy segregowaniu zebranych darów, a może będziesz potrzebna/y do opieki nad dziećmi? Warto wspierać lokalne inicjatywy. A czas, który podarujesz uciekającym przed wojną ludziom, to bezcenny prezent. 



4. Zgłaszaj fake newsy

Edukuj się! Nie ma nic lepszego, niż wiedza i nic gorszego, niż jej brak. Brak wiedzy zawsze sprzyja manipulacjom. Jeśli dasz radę, to weryfikuj wszystkie informacje, które dostajesz. Filmiki, zdjęcia, teksty - wszystkie mogą być aktualne i prawdziwe lub... nie. Warto o tym pamiętać i sprawdzić, zanim udostępnisz je dalej. Jeśli trafisz na fałszywkę, możesz ją zgłosić na przykład w >>> Fake Hunters <<< lub dać znać specjalistom >>> Demaskujemy dezinformację <<<. To bardzo ważne, bo trolle nie śpią... a to one są m.in. odpowiedzialne za powielanie bzdur na temat braku paliwa w Polsce czy szerzeniu informacji, jako neofaszyści atakowali Rosję itp. Nie daj się nabrać!

Myślę, że wiesz, jak wielką siłą we współczesnych konfliktach są social media. Jak są wykorzystywane do zamydlania oczu, manipulacji lub wręcz walki. Ta wiedza to podstawa, bo dziś każda/y z nas w tym uczestniczy. Dlatego polecam serdecznie podcast Dział Zagraniczny, obejrzyj koniecznie ostatni film Maćka >>> 4 rady, jak bronić się przed rosyjską dezinformacją? <<<

5. Nie udostępniaj wrażliwych danych

Każde zdjęcie czy film, który nagrywasz zawiera z pozoru nieistotne metadane, które w czasie wojny mogą ułatwić wnikliwym analitykom zdobycie bezcennych informacji. Dlatego, gdy widzisz kolumnę wojskową jadącą przez Twoje miasto, albo pociąg towarowy z czołgami czy sprzętem wojskowym - nie udostępniaj ich zdjęć w internecie. A jeśli już musisz, to chociaż postaraj się nie zdradzać lokalizacji, nie pokazywać tablic rejestracyjnych i innych wrażliwych danych. Tak niewiele, a tak wiele... 

6. Sprawdzaj źródła

Już o tym wspomniałam w punkcie 4: sprawdzaj źródła. A najlepiej: obserwuj i czerp wiedzę tylko z tych zweryfikowanych. Dla mnie takim źródłem jest >>> aplikacja KIKŚ <<< (Konflikty i katastrofy światowe - znajdziesz też profile Łukasza Boka na instagramie i facebooku). Ta aplikacja jest darmowa, pobierzesz ją na swój telefon bez problemu. I, co dla mnie bardzo ważne, informacje są tam podane w bardzo prosty, oszczędny sposób - suche fakty. Bez oceniania, bez emocji, tylko sprawdzone wiadomości. 

Oprócz tego, zaglądam też do agencji prasowych (np. Reuters) oraz sprawdzonych portali informacyjnych (np. Outriders) . Ale - żeby nie zwariować - ograniczam się do trzech-czterech wiarygodnych źródeł. Jeśli informacja jest ważna, znajdzie się na pewno w którymś z nich. 


7. Słuchaj potrzeb

Jeśli lokalny punkt pomocy zgłasza zapotrzebowanie na koce i chleb, to nie znaczy, że mamy tam zawieźć pół swojej szafy (bo już nie noszę) i mleko (bo akurat mam więcej). To bardzo ważne: słuchać, co jest potrzebne i w miarę swoich możliwości zapewniać to. Takie działanie usprawnia pracę tych punktów, ale też pozwala na zaopatrzenie potrzebujących w rzeczywiście niezbędne artykuły. 

8. Udostępniaj

Jeśli nie masz możliwości pomóc finansowo lub fizycznie - pomóż online. Udostępnianie postów ze sprawdzonych źródeł, zbiórek, informacji z zapotrzebowaniem to też ogromna pomoc. Jeśli każdy z nas pomoże tak, jak potrafi i na ile mu pozwala jego sytuacja życiowa - świat stanie się lepszym miejscem. Media społecznościowe to narzędzie o niesamowitym zasięgu. Wykorzystywane w dobrym celu może być naprawdę skuteczne! 

9. Łyżka dziegciu w beczce miodu...

To będzie niewygodny, nieprzyjemny i niemiły punkt. Ale proszę, zrozum moją intencję: chcę, żebyśmy odrobili tę lekcję jak najlepiej.

W swoich myślach, modlitwach, działaniach, w swoim zachwycie nad solidarnością i wsparciem, jakie bezinteresownie niesiemy naszym sąsiadom, nie zapomnij o tych, którym kilka miesięcy temu odmówiliśmy pomocy... my, jako naród, państwo, nie Ty i ja jako jednostki. Czy naprawdę odległość wojny w kilometrach, kolor skóry i religia aż tak się liczą? Czy tamte dzieci umierające w naszych lasach tak bardzo różniły się od tych, które dziś giną w Ukrainie? 

I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to przecież nasi sąsiedzi, a wojna tuż za miedzą i między innymi stąd ten zryw. Ale te kilka miesięcy temu nie musieliśmy otwierać swoich domów przed uchodźcami. Wystarczyłoby minimum: przyjęcie wniosków o status uchodźcy. Podanie wody, jedzenia, zorganizowanie dachu nad głową na jedną noc - przed podróżą dalej. Absolutne minimum człowieczeństwa, o nic więcej nie proszę... 

Pamiętajmy o tym niosąc pomoc Ukraińcom. Bądźmy dumni z tego, co teraz robimy z potrzeby serca i zapamiętajmy to uczucie na zawsze - by pomagać potrzebującym, niezależnie od tego, z którego kierunku przychodzą. 


10. Zaopiekuj się sobą

...i swoimi emocjami. Dbaj o siebie, swoje dzieci, swoją rodzinę. Zadzwoń do bliskich, porozmawiajcie albo pomilczcie - zróbcie to, co Wam pomoże. 
Doceniam, że to nie ja muszę opuścić swój kraj lub zostać na miejscu, by go bronić przed agresorem, i robię swoje. Tobie też polecam. Pracuj, żyj i pomagaj, ile jesteś w stanie. Karma wraca, każdy kot to potwierdzi. ;) 

A jeśli masz jeszcze jakiś pomysł, jak pomóc Ukrainie, to daj mi znać w komentarzu. Inspirujmy się wzajemnie do robienia #jednadobrarzeczdziennie. 

Uściski, k. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz. :)

Ps. bardzo proszę bez spamowania w komentarzach linkami do stron firmowych - to nie przejdzie. ;)