niedziela, 5 lipca 2020

{lipcowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w lipcu}


Nadszedł lipiec, czas więc na nową, inspirującą dychę! Sama jeszcze nie wiem do końca, co będę w tym miesiącu robiła, no może poza kilkoma już zaplanowanymi rzeczami. Ale to nie przeszkadza mi w stworzeniu listy sugestii, podpowiedzi, wskazówek... co z tego zrealizuję? Okaże się pod koniec miesiąca, jak zawsze. Zanim to jednak nastąpi, zapraszam Cię na moją subiektywną, nieobowiązkową i totalnie wakacyjną LIPCOWĄ DYCHĘ. 


1. Mam nadzieję, że...

...dopnę projekt naszego przyszłego domku i w końcu ruszymy dalej z tematem. ;) Chwilowo nasza architektka ma opóźnienie, wprowadza zaproponowane przez nas zmiany w projekcie i lada moment powinniśmy dostać praktycznie końcową wersję budynku, który będziemy w przyszłości dumnie nazywać naszym DOMEM. Nie mogę się już doczekać! 

2. Wyhoduję drzewko hamburgerowe!

Nie, nie wydaje Ci się, hamburgerowe! W naszej kuchni. Na serio! Jak to możliwe? Koniecznie śledź bloga, bo dowiesz się o tym już w kolejnym wpisie. :) Właśnie go tworzę! 



3. Wybiorę Prezydenta. 

Postawię X przy nazwisku kandydata, który w tej chwili najbardziej odpowiada moim poglądom. Jeśli jesteś ciekawa/-y, kto to będzie, to... pomyśl. Pomyśl o wolności, o wspólnocie, o otwartości, o kulturze osobistej, o akceptacji, o uśmiechu, o kobietach i ich prawach, o edukacji, o prężnie działających samorządach, o wolnych sądach, o ekologii, o zmianach klimatycznych, o budowaniu, o przyszłości a nie przeszłości, o godności, o spokoju i o rozwadze w podejmowaniu samodzielnych decyzji. Pomyśl też o Pierwszej Damie, która nie boi się wyrażać własnego zdania. Czy muszę mówić więcej? 

Ty też wybierz. Tego, który jest najbliższy Twoim poglądom. I jeśli nasze wybory się nie pokrywają, nie pozwólmy by to sprawiło, że stracimy do siebie wzajemnie szacunek. Możemy się różnić, ale powinniśmy się akceptować i szanować odmienność. Na tym polega demokracja. 

4. Popływam!

Mieć dostęp do 5 jezior w mieście i kilkunastu (jeśli nie więcej) w okolicy, i z tego nie skorzystać? Nie wyobrażam sobie. Co roku pływam w jeziorach i co roku nie wyobrażam sobie, żeby tego nie robić. 

Czy mam "beach body", plażowe ciało? Mam! Bo wystarczy mieć "body" (ciało) i iść na "beach" (plażę). I nie przejmować się, że czegoś ma się za dużo, a czegoś innego za mało. Nie ma ludzi idealnych, a życie jest jedno - warto więc z niego korzystać, nieważne czy nosisz rozmiar XS, M czy XL. #bodyneutrality górą! A jeśli nie wiesz, o czym mówię, to koniecznie sprawdź ten hasztag w sieci. 



5. Przeprowadzę akcję "denko"! 

Właściwie zaczęłam już w czerwcu. Bardzo nie lubię obrastać w kosmetyki, a już najbardziej w takie, które zużyję do połowy i odstawiam, na rzecz używania innych. Nie tylko zagracają mi one łazienkę, ale też wpędzają w poczucie winy. Bo zamiast wykorzystać to, co już mam, chce mi się nowego... kremu, balsamu, szamponu, lakieru... etc. 
Postanowiłam więc, że nie kupię nowego kosmetyku, dopóki nie wykorzystam tego, co mam. Akcja denko trwa! W ten sposób "wykończyłam" już krem do twarzy, peeling do ciała, zużyłam maseczkę i olejek do włosów, a teraz kończę krem do rąk (którym smaruję również stopy). 

Podobnie robię z chemią do czyszczenia - żeby nie mnożyć walających się po szafkach butelek, wykorzystuję co mam. Bardzo polecam! 

6. Zaplanuję malowanie!

Wszystkie (oprócz odmalowanych w styczniu łazienkowych) ściany i sufity w kawalerce wymagają już odświeżenia. Na białych ścianach wszelkiego rodzaju "brudy" widać dość mocno, więc staramy się regularnie malować nasze wnętrza. Nadszedł już czas, by zrobić to ponownie.

Uff... już widzę, jak R. się "cieszy" na samą myśl o odsuwaniu mebli, ściąganiu wszystkich książek z regałów, a nawet samych regałów ze ścian itp. ;) No cóż... taki los! Ale damy radę, kto jak nie my?! 



7. Docenię kogoś kreatywnego!

W tym miesiącu to będzie Sabina Poulsen, którą poznałam kilka lat temu podczas pierwszej edycji festiwalu Nordic Talking. Sabina wraz z podróżnikiem, autorem 30 książek i laureatem nagrody Magellana za pierwszy polski przewodnik po Gambii wydany przez National Geographic, Sergiuszem Pinkwartem, stworzyła polskojęzyczny przewodnik po Wyspach Owczych, na których mieszka już 15 lat. Przez ten czas zdążyła przejść je wzdłuż i wszerz, a nawet wzwyż! Sabina bowiem, jako pierwsza Polka, wspięła się na jedną z dwóch iglic Risin i Kellingin (Olbrzym i Wiedźma). Historię zarówno wspinaczki, jak i mrożącą krew w żyłach legendę związaną z tymi skałami także znajdziecie w przewodniku, na stronie 142! :) 

Cieszę się ogromnie, jestem dumna i gratuluję nie tylko Autorom, ale też wszystkim osobom (w tym sobie), które dołożyły swoją cegiełkę w zbiórce, dzięki której ta książka mogła się ukazać. Warto pomagać ludziom spełniać ich marzenia, zachęcam Cię do tego, w ramach Twoich możliwości oczywiście. To nie zawsze muszą być pieniądze. Dobre słowo, udostępnienie, polecenie znaczą dziś więcej, niż dobra materialne.

Warto też robić wszystko, aby spełniać swoje własne pragnienia. Myślę, że nasze marzenie, moje i R., o odwiedzeniu Wysp Owczych też spełnimy. Może nawet szybciej, niż nam się wydaje? 



8. Zabiorę R. na urodzinową randkę!

Właściwie przedurodzinową, bo... w dniu Jego urodzin będziemy już w punkcie 10 tej listy. ;) Ale każdy czas jest dobry na randkę z Małżem, prawda? Myślę o jakimś pikniku w pięknym miejscu, ale jeszcze się okaże, co z tego wyjdzie. Czasami lepiej nie planować wszystkiego na tip-top i pozwolić sobie na odrobinę spontanicznego szaleństwa. :) 

9. Wyjadę na urlop!

W tym roku jedziemy z Przyjaciółmi i ich psem w piękne miejsce w Polsce. Spędzimy tam końcówkę lipca, będziemy świętować urodziny Małża, pobędziemy w dziczy, ciszy i z daleka od tego, co znamy, będziemy wędrować, odkrywać nieznane miejsca i...wrócimy w kilka już znam znanych. Dokąd jedziemy? Na razie nie zdradzę. Ale przebieram nóżkami na samą myśl! 



10. Zorganizuję spotkanie w koziej grupie!

Dziewczyny, które należą do koziej grupy wiedzą, że od czasu do czasu meczę sobie do nich na żywo, odpowiadam na pytania, opowiadam, co u nas, poruszam mniej lub bardziej ciekawe wątki z naszego życia. Ostatnio nawet miałyśmy możliwość porozmawiać ze sobą na żywo w sieci i nieco zmienić formułę tych spotkań. Może znów uda nam się połączyć? 

Nie każdy Czytelnik/ nie każda Czytelniczka bloga może w tym uczestniczyć, ale piszę o tym tutaj, bo w ten sposób zmobilizuję samą siebie do działania. :) W końcu to moja KOZIA DYCHA... 


A Ty co zamierzasz robić w lipcu? Jakie masz plany, ambicje, marzenia? Koniecznie napisz w komentarzu, chętnie się dowiem! :) 

Uściski, k. 


20 komentarzy:

  1. Jako, że kocham arbuzy pod każdą postacią nie mogę nie zacząć od wyrażenia swojego zachwytu nad zdjęciami, a że arbuz jest na dwóch to już w ogóle jestem zauroczona! :D <3 I jak już jestem w temacie samych zdjęć, to genialna jest ta doniczka i poluje na taką od jakiegoś czasu! :) A co do wpisu to trzymam kciuki za lipcowy plan, mam nadzieję, że uda się dopełnić wszystkiego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) Na doniczkę poluj na serwisie aukcyjnym :) a arbuzy uwielbiam! Buziaki!

      Usuń
  2. Monika Torkowska7 lipca 2020 13:34

    Uwielbiam akcję denko :) darzę ją ogromnym sentymentem

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny arbuzowy rower ❤️Też taki chcę ❤️ Akcja denko też u mnie trwa, wakacje w miescie poki co... w sierpniu moze chwilowo mazury bo stęskniłam się za rodzicami a Halinka za babcią ❤️ Pomalować mieszkanie też mi się marzy ale mąż ciągle mowi „ za 10 lat” 🤪 w lipcu troszkę wizyt u lekarza z powodu mojej insulinooporności.... ale do przodu. Ciekawa jestem gdzie pojedziecie ??? Podobaja mi sie te polskie wakacje ❤️❤️❤️Ściskam ❤️ Aaa i jeszcze sobie czytam i maluję 🤭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka życzę zatem! No i przyjemnych chwil rodzinnych na Mazurach!

      Usuń
  4. "Wyspy Owcze z pierwszej ręki" - dzięki za inspirację, koniecznie muszę kupić. Chciałabym to miejsce odwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, barrrdzo bym chciała i kiedyś pewnie to zrobię. :) Uściski!

      Usuń
  5. Dołączam do punktu nr 3!
    I dorzucam: zadbam o bliskich, bo ostatnio skupiłam się na pracy, a tak nie można :)

    Pięknie i tak... lekko tutaj u Ciebie, bardzo spójnie z wnętrzem :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dbanie o bliskich ZAWSZE jest ważne, to prawda! Dzięki za ten punkt dodatkowy!

      Usuń
  6. Mi najbardziej podoba się wizja randki i urlopu :) A doniczka ze zdjęcia rewelacyjna

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam! Ja muszę spisywać nie tyle plany, co listę-rzeczy-do-zrobienia-natentychmiast codziennie, taka z wyprzedzeniem na cały miesiąc wpędzałaby mnie w nerwicę, miałabym wrażenie, że muszę je jak najszybciej wykreślić, a przecież w rzeczach, które Ty spisałaś nie o wykreślanie chodzi... W lipcu chciałabym dostać się do Polski. Mam nadzieję, że mnie wpuszczą. Jak już będę w Polsce, chciałabym skorzystać z dobrodziejstwa domu z ogrodem i się opalić - już dawno nie byłam tak blada. Zaczynam kwestionować decyzję o białym mieszkaniu - zaczynam powoli zlewać się ze ścianami i meblami. Mam nadzieję, że w lipcu pomogę też Rodzicom adoptować psy z Radys. A poza tym, mam nadzieję, że w lipcu uda mi się przeżyć do sierpnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie listy "do zrobienia" na dziś też mam, ale dycha na blogu jest dychą na luzie, dychą-sugestią, jeśli czegoś nie spełnię, to nic się nie stanie. :) Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje zadania do wykonania! :)

      Usuń
  8. Mnie też żona gotowała na malowanie w tym roku, na szczęście ostatnio przekonałem ją do szarości i nie ma nawet najmniejszej potrzeby ruszania regałów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, że poszarzałe ściany teraz w modzie? ;)

      Usuń
  9. Popołudniaki!

    Po przeczytaniu wpisu sama zaczęłam analizować swoje plany na lipiec :) Z natury jestem osobą, która lubi planować, ale mając rodzinę nie jest już tak łatwo wszystkie plany zrealizować. Właśnie zaczynami urlop, więc może mężowi zaplanuję mały remont a sama pojadę z dzieciakami na relaks do dziadków ;)

    Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł na planowanie przyszłości, taka dycha i mnie by się przydała. :) Ja w lipcu będę dużo pracowała. Dopilnuję też kilku prac wykończeniowych domu. Będę pielęgnowała ogród. Pierwszy raz zabiorę koty na wieś (strasznie się tego boję, ale moje kilkudniowe wyjazdy im nie służą). Wreszcie wrócę do rowerowych przejażdżek i może również wykąpię się w jeziorze, teraz też mam niedaleko. No proszę i już powstał plan. Buziaki! Edyta

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa, ile z tych postanowień udało Ci się zrealizować:). Moim było picie większej ilości wody i muszę przyznać, że naprawdę dobrze mi poszło! Kontynuuję wyzwanie w sierpniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niebawem pojawi się sierpniowa dycha, zapraszam serdecznie. :) Jeśli zaś chodzi o "rozliczenie" lipcowej, to muszę przyznać, że poszło mi całkiem nieźle! Nie udało mi się zaplanować malowania... ale nic straconego. ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój czas i komentarz. :)

Ps. bardzo proszę bez spamowania w komentarzach linkami do stron firmowych - to nie przejdzie. ;)